poniedziałek, 16 czerwca 2014

Spodnie. Edycja 1.




Dziś zaprezentuję coś nowego - nie patchworkowego, choć wzór na tkaninie może jak najbardziej za taki uchodzić :) To mój debiut w tej dziedzinie:

własnoręcznie uszyte spodnie od piżamy dla mojego syna

Ho ho, szał nie???
Wiem, marnie, ale biorąc pod uwagę fakt, że ostatnią sztukę odzieży popełniłam jakieś 16 lat temu, to moje najnowsze poczynania uważam za duży krok naprzód i osobisty sukces :))))


Zbierałam się do szycia jak sójka za morze, czyli trwało to i trwało. Pierwsze myśli zaczęły mi krążyć po głowie już w zimie, ale... cóż, nie złożyło się. Aż pewnego pięknego dnia natknęłam się na całkiem ładny i ciekawy materiał - len z wiskozą, który idealnie wkomponował się w ideę spodni piżamowych letnich. Nie był skandalicznie drogi, więc stwierdziłam, że w razie sromotnej porażki nie będzie mi tak bardzo żal. Jednym słowem - podjęłam ryzyko - kupiłam, skroiłam i uszyłam. A teraz rozpiera mnie duma! :)))))


Zresztą - nie tylko mnie :))))


Wykrój - kombinowany. Główny zarys pochodzi z Burdy Kids 2/2014 model 602 rozmiar 116. Zrezygnowałam z kieszeni, wszak w piżamie nie są najważniejsze i z dodatkowego ściągacza bawełnianego w pasie, ale to tylko dlatego, że nigdzie w okolicy nie mogłam go dostać. Dodałam rozporek-atrapę i kolorowe guziczki, aby urozmaicić całość.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Mój model i odbiorca również. Momentami w czasie sesji udało mu się nawet lewitować z radości :)))


Spodnie są dość szerokie, ale będą służyły za piżamę, więc to nie przeszkadza. Zastanawiałam się, czy nie wciągnąć gumki do nogawek i zrobić z nich "pump", ale to następnym razem :)))

I kolejny sukces - udało mi się po raz pierwszy wykorzystać ścieg inny niż proste stebnowanie i zygzak!! Fiu fiu. Mój Horizon ma tych ściegów od grzyba i jeszcze trochę, ale mnie na codzień są kompletnie zbędne. Może teraz się to zmieni :)))) W kolejce czeka jeszcze druga pociecha. Domyślacie się zatem, co powstanie w najbliższym czasie.....
No i zamarzył mi się overlock - taki prawdziwy. Ehhh.... Ale to jak uszyję takich spodni z 10 par i jeszcze parę innych rzeczy, bo może się okazać, że skończy mi się słomiany zapał.... :)

Miłego krótkiego tygodnia życzę!!
K.