Znacie to powiedzenie: pośpiech jest wskazany... przy łapaniu pcheł? Dlatego na początek proponuję wziąć głęboki oddech, zrelaksować się i delektować się każdą chwilą podczas procesu szycia! A jak utkniecie gdzieś po drodze nie mogąc rozszyfrować moich poplątanych wskazówek - piszcie! Postaram się pomóc :)))
Zaczynamy!
Przygotowujemy 5 szt tkanin - tłuściutkich ćwiartek FQ (50 x 54 cm). Wybieramy najładniejsze jakie mamy, po co sobie żałować :)
Ustalamy z której tkaniny uszyjemy
przód poszewki, z której zakładkę, które dwie dopełnią nam całości na
froncie (mam na myśli te pionowe dekoracyjne paski), ostatecznie która
tkanina powędruje na tył.
Docinamy tkaniny do rozmiaru:
Docinamy tkaniny do rozmiaru:
1. tkanina na przód: 50 x 39 cm
2. tkanina na wąski pasek z przodu 4 x 50 cm
3. tkanina na szeroki pasek z przodu 12 x 50 cm
4. tkanina na fragment przodu i zakładkę 50 x 50 cm
5. tkanina na tył wąska 13 x 50 cm
6. tkanina na tył szeroka 53 x 50 cm
Dłuższy (50 cm) brzeg materiału nr 4 tj tego, z którego będziemy szyć
część przodu i zakładkę - zaprasowujemy na lewą stronę na szerokość
około 2 cm. Następnie zaprasowaną część składamy jeszcze raz na pół do
wewnątrz i ponownie zaprasowujemy (otrzymujemy podwinięcie o szerokości
około 1 cm).
Podwinięcie przeszywamy.
Takie samo podwinięcie wykonujemy na 50 cm brzegu materiału nr 6 tj. przygotowanym na tył poszewki.
Żeby tył poszewki był gotowy - do materiału nr 6 szwem francuskim
przyszywamy wąski pasek materiału nr 5. Etap ten można ominąć, jeśli
ktoś dysponuje materiałem o wymiarach min 50 x 62 cm, ale to już nie FQ
więc my ratujemy się jak możemy i sztukujemy :)
Szew francuski wykonujemy następująco:
Materiał nr 5 i 6 składamy lewymi stronami do siebie. Zszywamy brzeg o dł. 50 cm, mniej więcej w odległości 1/4 cala (0,7 cm).
Szew rozprasowujemy na płasko. Następnie składamy oba materiały prawymi
stronami do siebie w miejscu wystąpienia szwu. Zaprasowujemy.
Przeszywamy zagięty brzeg w odległości minimalnie większej niż 1/4 cala -
powiedzmy 0,9 cm (jeżeli ktoś ma możliwość pozycjonowania igły w maszynie to
przesuwamy ją delikatnie w lewo). Rozprasowujemy szew na lewej stronie w
kierunku materiału nr 5. Otrzymujemy piękny brzeg bez żadnych
wystających i strzępiących się nitek :)
Przeszywamy (stebnujemy) po wierzchu materiału nr 5 w odległości 1/4 cala od szwu
jednocześnie przeszywając od dołu zaprasowany przed momentem brzeg. W
ten sposób uzyskujemy równy, gładki i bardzo mocny szew francuski :)
Tył poszewki gotowy, wracamy do zszywania przodu. Na początek połączymy elementy z nr 1, 2, 3 i 4 ze sobą.
Materiał
nr 2 i 3 składamy na pół wzdłuż dłuższego brzegu, prawą stroną na
zewnątrz (brakuje zdjęcia, ale mam nadzieję, że ten etap jest jasny
).
Materiał nr 4 rozprostowujemy na szwie, delikatnie wywijamy paski
materiału nr 2 i 3 w kierunku materiału nr 4 chowając w ten sposób
niewykończony brzeg szwu. Całość przypinamy szpilkami, prasujemy.
Przeszywamy materiał nr 1 tuż obok szwu. Znów niewykończony brzeg mamy schowany w środku!! Hurrej!
Tak prezentuje się gotowy przód i tył poszewki. Połowa drogi za nami.
Przód poszewki układamy lewą stroną do góry. Odmierzamy długość 60 cm,
resztę materiału nr 4 zawijamy do góry (tworząc tzw zakładkę),
zaprasowujemy.
Na wierzchu prawą stroną do góry kładziemy tył poszewki. Delikatnie
szpilkami przypinamy tył poszewki do zakładki utworzonej z przedniego
zawiniętego fragmentu (materiał nr 4). Całość rozkładamy na płasko.
Przeszywamy te dwa fragmenty na odległość około 5 cm - w tą i spowrotem,
wzmacniając "wejście" do poszewki. Czynność powtarzamy symetrycznie po
drugiej stronie tego wejścia.
Składamy przód i tył poszewki prawymi stronami do siebie (fragmenty mamy
już zszyte). Jeżeli tył jest minimalnie dłuższy - wyrównujemy go do
długości przodu odcinając nadmiar tkaniny.
Całość spinamy szpilkami, aby nam się nic nie poruszyło. Przeszywamy
poszewkę dookoła tzn z 3 stron (wejście omijamy :)))) ) na odległość
około 1/4 cala. Brzegi obrzucamy overlockiem lub tak jak ja - ściegiem
owerlockowym.
Poszewkę wywijamy na prawą stronę, szwy rozprasowujemy. Do środka
wkładamy wkład poduchy.
Przyszedł czas na podziwianie efektu swojej pracy. Teraz możemy
udać się na zasłużony wypoczynek - z wykorzystaniem dopiero co
uszytej poszewki :)))))
Na przykład takiej:
Albo takiej nieco retro:
Albo każdej innej, która będzie odpowiadała naszym gustom.
Uważajcie jednak - może się okazać, że na jednej się nie skończy :))))) W komplecie wyglądają jeszcze ciekawiej!
Szczegóły techniczne:
* wymiar końcowy poszewki: ok. 48,5 x 59,5 cm - będzie pasowała na każdą poduchę
o wymiarze 50 x 60 cm;
* do uszycia moich poszewek użyłam w większości tkanin Riley Blake z kolekcji Geekly Chic oraz Madhuri a także Apple of My Eye
-------------------------
To co, kto szyje?
Powodzenia!!
K.
Yyyy.... chcialabym cos z tego rozumiec, ale ja nawet nie wiem jak rozlozyc swoja maszyne :P
OdpowiedzUsuńPoducha piekna. Nie chcesz sie jej pozbyc? :D ;D
Chcę!!! Ale wiesz co mi chodzi po głowie w zamian za poduchę? :PPPP
UsuńKto wie, kto wie może się wreszcie zmobilizuję :) Dzięki w każdym razie, bo tutki zwykle są dość pracochłonne :) Ja za lenieniwa jestem do ich przyrządzania :)
OdpowiedzUsuńPóki co kończę moje kwadratowe co nieco.
Uściski!
P.S. Weź wreszcie wystaw gdzieś swoje Piękności! Świat ich łaknie :)))
Tak, ja zdecydowanie też mam większy flow do szycia niż do pisania, więc skomponowanie takiego tutka zajęło mi trochę czasu (szycie - 2 godziny, ubranie tego w słowa - 2 tygodnie :))))).
UsuńTuptam w miejscu, przestępuję z nogi na nogę i paznokcie obgryzam z niecierpliwości w oczekiwaniu na Twoje nowe Arcydzieło!!! Kolory mnie powaliły, całość pewnie nie pozwoli mi się podnieść z krzesła z wrażenia :)))) Kończ Kobieto, kończ!!
PS
Chciałabym mieć w sobie tyle wiary ile Ty masz we mnie :*
Ja też bym chciała mieć tyle wiary w siebie, co mam w Ciebie :)
UsuńGdybym tylko nie bała się maszyny do szycia, ba! gdybym tylko taką miała już bym sztukowała kawałki tkaniny! Świetny tutek :D nawet ja, kompletny ignorant szyciowy coś z niego skumałam.. to może jednak poszukam dla siebie tej maszyny w końcu...? ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Hm, kiedyś powiedziałabym - koniecznie szukaj! Dziś powiem - nie szukaj, tylko rób to co robisz dotychczas bo jesteś w tym NIEZASTĄPIONA i JEDYNA! :)
UsuńKasiu jak zwykle jestem pod wielkim wrażeniem tego jak komponujesz tkaniny! :D
OdpowiedzUsuńpoduszki i tutek perfecto! :D no i nie ma co jak się nie ma owerlocka to szyje się ciut dłużej, ale efekt moim zdaniem miodzio :)
Uwielbiam czytać Twoje komentarze! Czule łechtasz moją próżność :))))) Dziękuję!!!
UsuńNa overlocka zbieram i zbieram i uzbierać nie mogę. Może się jeszcze kiedyś doczekam. Póki co radzę sobie jak mogę. Wiesz - potrzeba matką wynalazków!
Ale jak już uzbieram - przyjdę do Ciebie po instrukcję jak uszyć kieckę w 1 godzinę! A potem jeszcze wezmę lekcje z pozowania u Twojej córy :))))) Ha! Ale mam chytry plan. Świnko Skarbonko - tyj!
Po takim kursie szycie poszewki staje się prostsze. Podziwiam dobór tkanin i perfekcyjne wykonanie.
OdpowiedzUsuńTutorial świetny i bardzo przejrzysty :) To kiedy kolejny? Myślę, że skoro tak perfekcyjnie wszystko wykonałaś i przygotowałaś, to warto pomyśleć o kolejnym tutorialu :) Przyjaźń z nowym komputerem rozkwita jak widzę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie nie, pisanie tutoriali to zdecydowanie nie moja broszka. Ale mam nadzieję, że z tego konkretnego ktoś skorzysta skoro go już wydukałam :))))
UsuńPrzyjaźni między mną a komputerem zdecydowanie jeszcze nie ma, póki co nazwałabym ten stan obwąchiwaniem się. Ups...
Przepiękne poduchy :) I dzięki za rozpiskę tych wszystkich drobiazgów. Wraz z pięknymi materiałami pracują na efekt końcowy... Jak zwykle zachwycam się wszystkim :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Twoje zachwyty są niezwykle miłe :))) Pozdrawiam!
Usuńwow... WOW..
OdpowiedzUsuńTutorial dopracowany w każdym calu. Pooglądałam i doszłam do wniosku, że też chcę taki nożyk :D
Cierpliwość masz nieziemską, a poduszka piękna. Masz rewelacyjny talent do dobierania tkanin.
O rany, chyba urosnę od tych wszystkich pochwał :) Dzięki!!
UsuńA cierpliwość mam - ale nie do wszystkiego, wierz mi
Jak Ty Kobieto funkcjonujesz tyle czasu bez noża krążkowego??? Uszyłaś tyle pięknych poduch, narzutę na łóżko, torby.... i wszystko cięłaś nożyczkami???? Nie mogę w to uwierzyć. I kto tu mówi o cierpliwości? :)))))
Kup, koniecznie, polecam ze wszystkich sił, bardzo usprawnia pracę :)
Poduszki śliczne i wcale nie muszą być patchworkowe skoro takie kolorowe. Tutorial dokładny i ładne zdjęcia, przyda się mam takie wymiary poduszek i chciałam moim córkom coś zmajstrować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mój opis będzie pomocny. Poszewki szyje się tzw "migusiem" w porównaniu do typowego patchworku, a jaki efekt?! Coś czuję, że prezenty pod choinkę masz już zaklepane :)))) Powodzenia i koniecznie pochwal się jak już je uszyjesz!
UsuńPiękny tutek, pięknie wytłumaczone, pięknie dobrane kolory i pięknie uszyta poducha - jednym słowem przepięknie :) Dziękuję za tego tutka, bo mam wreszcie pomysł na poduchę dla starszej córki. Tylko kiedy ja ją uszyję? Mam nadzieję, że niedługo, bo już mnie paluszki świerzbią :P Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper poduchy. Na kwiatowej dopatrzyłam się medalionów Madhuri RB, które uwielbiam. Poza tym świetne tkaniny - jest wszystko, czego trzeba dobrze prowadzącej się poszewce: kwiatki, zygzaki i przede wszystkim KOLORY. Koniec z dyktaturą szarości ;) I takim (barwnym) krokiem wkraczam razem z Tobą w ostatni kwartał roku;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tutorial, Kasiu. Bardzo przejrzysty i doskonale wytłumaczony! Przepiękna kompozycja tkanin, wspaniałe soczyste kolory, a przy tym wszystko perfekcyjnie wykonane!!!!
OdpowiedzUsuńA poducha nie jest taka całkiem niepatchworkowa... jakby nie patrzeć, to połączyłaś tam kilka kawałków tkanin ze sobą:)
Poducha przepiękna! Tutorial bardzo czytelny. Chyba poświęcę swoje najlepsze FQ i też sobie taką uszyję :)
OdpowiedzUsuńNo podziwiam! Trzeba chyba mnóstwo cierpliwości do czegoś takiego - ja to maksymalnie mogę uszyć t-shirt i to z krótki rękawem! :)
OdpowiedzUsuńA.
Fantastyczne!!! i do tego ten dobór pięknych tkanina, aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy projekt, patchwork kojarzy trochę z „szyciem z resztek”, ale po Twoich poszewkach na poduszki tego nie widać. Bardzo dobrze dobrałaś tkaniny, pasują do siebie, a jednocześnie są nowoczesne. Skoro mowa o materiale, to w Internecie moszna kupić fajne i tanie tkaniny na poduszki. Jasne, nie sprawdzimy ich w dotyku, ale wybór jest większy niż stacjonarnie, a ponadto możemy je też ewentualnie oddać.
OdpowiedzUsuń