Motto dla mnie na ten rok brzmi następująco:
Wiem, że wiele zmian w tym roku przede mną. Mam nadzieję, że dokonam właściwych wyborów. Na początek postanowiłam pozytywnie się zmotywować i uszyłam sobie taki właśnie mini quilt. Powiesiłam go w baaardzo widocznym miejscu i codziennie na niego zerkam. Mam pamięć fotograficzną, więc liczę, że słowa te wykuję na blachę (a potem jeszcze w nie uwierzę) :)))))) Taki plan.
Pomysł na papierową łódkę nie jest mój. Znalazłam go TU i nieco zmodyfikowałam wedle własnych potrzeb. Chciałam spróbować pikowania z wolnej ręki - po raz pierwszy w takiej skali!!! (zaiste ogromnej bo 48 x 48 cm). Już kiedyś karkołomnie pisałam zdania przy użyciu stopki do FMQ (na poduszce TEJ i TEJ) ale literki to co innego niż szlaczki :))) Zazwyczaj pikuję linie proste, wręcz autostrady do nieba, ale od zawsze marzyły mi się esy-floresy. W Waszym wykonaniu mnie zachwycają - chciałam umieć i ja.
Po wszystkim dumna jestem niesłychanie, że podjęłam próbę, ale jednocześnie wiem, że to nie moja historia.... Hektolitry potu wylane ze stresu, czy igły nie złamię, czy ścieg jest równy (a ostatecznie i tak nie jest :) ), czy się zmieszczę, czy wyjdzie dobrze.... Wiem, że ćwiczenie czyni mistrza, ale w tej materii mistrzostwa nie osiągnę. Przyjmuję to na klatę. I zasadniczo dobrze mi z tym :)))))
Koniec roku był dla mnie wyjątkowo łaskawy. Udało mi się zgarnąć dwie nagrody i to jednego dnia!
Najpierw dowiedziałam się, że moja kocia poducha zajęła I miejsce w konkursie organizowanym przez www.CraftFabric.pl w kategorii prace średnie!

Parę godzin później mojej radości nie było końca. Ujrzawszy wyniki Last Minute Christmas QAL organizowanym przez Julkę z www.jednoiglec.blogspot.com trzy razy przecierałam oczy ze zdziwienia!! Moja poducha z konikiem Dala zajęła III miejsce!! Konkurencja była ogromna. Prace prześliczne, dopracowane, każda wyjątkowa. A ja pośród nich :) Naprawdę czuję się doceniona!
Jakby tych przyjemności było mało - przekonałam męża do skonstruowania dla mnie tablicy projektowej (ang. design wall, design board). Miałam dość każdorazowego rozkładania bloków przed przystąpieniem do szycia i składania ich w określonej kolejności po skończonej pracy. Pół biedy gdy sytuacja dotyczyła niewielkich poduszek, gorzej gdy większych quiltów. Teraz problem jest zażegnany!! Tablica o wymiarach 125 x 175 cm wisi na ścianie obok maszyny i spełniając swoją funkcję - cieszy moje oko!
Do wykonania tablicy potrzebne były 3 bloki utwardzonego styropianu (nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa, ale dostępne są w każdym markecie budowlanym), pare cienkich listewek do wzmocnienia konstrukcji, gwoździe, zszywacz tapicerski, ocieplina bawełniana (ja użyłam ociepliny Quilters Dream Cotton) do której "kleją" się bawełniane tkaniny. Nie obyło się też bez wolnego kawałka podłogi.
Praca odbywała się na dwa młotki - ja też się przyłożyłam, a co :)))))
Do zszywacza nie zbliżałam się w obawie o swoje palce :)
Całość po skończeniu - jeszcze w miejscu roboczym, czyli kuchni - wyglądała tak:
A tak już po powieszeniu na docelowej ścianie:
Wprawdzie oświetlenie w tym miejscu jest kiepskie, więc do robienia zdjęć nie koniecznie się nadaje, ale w końcu nie można mieć wszystkiego. Jestem dumna z mojej Drugiej Połówki, że dał radę!! Ten patent zdecydowanie powiększy mój (i tak już szeroki) uśmiech podczas szycia :))))))
Przy okazji zdradzam rąbek tajemnicy nad czym obecnie pracuję.... Ale ciiii, bo to ma być niespodzianka :))))
Kto zastanawia się nad zasadnością posiadania takiej tablicy mówię: TAK, WARTO!!!
K.
to ja będę pierwsza :) Oby w tym roku powstało jeszcze więcej Twoich niesamowitych prac:), pięknych i dopracowanych w każdym calu. Wszystkie zasługują na nagrodę:) mam nadzieję móc obejrzeć tablicę na żywo :) zrelaksować się przy kawie, i proszę zrobić sobie mocne postanowienie.... spotkania :)
OdpowiedzUsuńO tak! Koniecznie! Postanawiam wyzdrowieć i więcej nie prątkować! I już szykuję się do parzenia kawy :))) I koniecznie powinnam więcej szyć, bo będzie dla kogo - hip hip hurrrej!! :))))))
UsuńŚciskam mocno i dziękuję za każde ciepłe słowo. Do zobaczenia "niebawem" :)
Tablica na wypasie. Wspaniały pomysł i wykonanie, a Twoje prace w trakcie procesu twórczego prezentują się rewelacyjnie - ozdoba sama w sobie.
OdpowiedzUsuńCzyżby jakiś mały chłopczyk miał zostać obdarowany? Piękne wzory i kolory.
Mam nadzieję, że to będzie chłopczyk, bo jak zrobi psikusa i na świat przyjdzie dziewczynka to będę musiała włączyć turbodopalanie żeby naprędce uszyć coś bardziej "dziewczęcego" :))))
UsuńDziękuję za miłe słowa - jesteś niezawodna! A tablica jest rzeczywiście na wypasie! :)
Gratuluje końca roku! Najfajniejsze są konkursy z tkaninami, z których potem można znowu coś uszyć :)
OdpowiedzUsuńPiękne pikowanki! Wiem, że się w nich nie czujesz, ale motywacyjny mini quilt wyszedł ŚWIETNIE (to wasza wspólna zasługa)! Też muszę pomyśleć o jakimś motywatorze.
Podziwiam M. za fajną tablicę a Ciebie (za zmotywowanie M.) za to co na niej umieszczasz/umieścisz!!!
Pozdrawiam serdecznie
Kamila
Haha, widzę że prześwietliłaś mnie na wskroś - zmotywowanie M. rzeczywiście do najłatwiejszych nie należało :)))) Pochwały należą się zatem tak jemu jak i mnie, o czym wcześniej nie pomyślałam. Dziękuję, że Ty myślisz o mnie!! :))))
UsuńMini quilt fantastyczny! Dobrze mieć takie przesłanie w zasięgu wzroku. A design board masz ogromniasty (zazdraszczam, bo mój jest malutki). Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku - na pewno przyniesie więcej radości niż 2014:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i Wam również życzę dużo sił.... i wielu wzruszających chwil :)))) Niech to będzie niezapomniany rok!
UsuńŚwietna tablica. na pewno wykorzystasz ją do stworzenia wielu pięknych rzeczy.
OdpowiedzUsuńGratuluje nagród- zasłużonych jak najbardziej.
Świetny ten mini-quilt- i jego przesłanie i wykonanie- ja tam nie widzę nierówności ściegu
Dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
UsuńNierówności są, ale poniekąd i one mają swój urok - w końcu to mój pierwszy raz :)))))
Ale fajnie, że zmotywowałaś się do pikowania - nie taki diabeł straszny:) nie wszystko musi nam pasować ale próbować trzeba. Tablica super - ja po prostu nie mam miejsca - dookoła same regały i działam na podłodze - więc mam trochę gimnastyki przy okazji, ale kiedyś taką sobie zrobię - Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania - "jak nie spróbujesz, nie będziesz mógł narzekać" :)))))
UsuńTablica to bardzo wygodny gadżet, ale gimnastyka zdecydowanie wychodzi na zdrowie! :)
Gratuluję nagród :-) A z tablicą super pomysł, fajna pracownia się zrobiła :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKasiu, quilt prześliczny, wszystko w nim jest super! Jesteś dla siebie zbyt surowa.
OdpowiedzUsuńA tablica - rewelacja! Od jakiegoś czasu dumam nad zrobieniem tablicy, miejsca mi zasadniczo nie brakuje... Wasze wykonanie bardzo mi się podoba :), gratuluję pomysłu i wykonania.
Małgosiu - ja też dumałam przez dłuższy czas i teraz widzę, że był to czas stracony :) Dlatego dobrze Ci radzę - młotek w rękę i do dzieła! Albo jeszcze lepiej - wręcz młotek swoim Chłopakom i daj im się wykazać! :)))))
UsuńBrak słów!! Ostatnio mam niedosyt Twoich cudów, bo raczysz nas nimi rzadko, ale jak już uraczysz, to z przytupem! Tablica przesliczna i pikowanie majstersztyk. Mąż spisał sie na medal, a tajemniczemu chłopcu zazdroszcze tych latających gęsi jak nie wiem co!
OdpowiedzUsuńDzięki, że robisz to co robisz, sycisz pięknem!!
Uściski!
Znów mi dobrze czynisz :))))) Uwielbiam Cię!! Dziękuję :*
UsuńPodziwiam tą technikę szycia. Może w tym roku coś sama spróbuję na razie podziwiam innych piękne dzieła:)
OdpowiedzUsuńPolecam! Tylko uwaga - to uzależnia :)))))
UsuńPięknie wyszło pikowanie! Mnie się też marzy ale nie mam odwagi jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, odwagi to Ci zapewne nie brakuje, tylko w tym momencie masz ważniejsze sprawy na głowie - rozgryzanie owerlocka, mereżki i innych tajemniczo brzmiących spraw. Jesteś chwilowo usprawiedliwiona, ale pamiętaj - tylko chwilowo :))))))
UsuńJa nie wiem po co ja Cię obserwuję, chyba po to, żeby się pogrążyć co jakiś czas, czyli zawsze gdy Tu zaglądnę - auuuuuu.
OdpowiedzUsuńAle postanawiam unikać dołków w tym roku;), więc będę marzyć od dziś, że i ja KIEDYŚ... :))))
Marzenia są piękne dlatego, że można je czasami spełnić :) Tak więc koniec podglądania - igła w rękę i do dzieła! Tym bardziej, że masz Kochana tyyyyyyle wyobraźni, że aż zazdroszczę!
UsuńŚciskam!
Potrójne gratulacje! W kwestii dwóch nagród i pięknej tablicy. Lubię w takich konkursach przejrzeć nagrodzone prace, bo ludzie różnie szyją i można przy okazji przekonać się szybciutko, co się bardzo lubi, a co mniej. Twoje patchworki niezmiennie mnie zachwycają i dziwię się, gdy nie zajmują pierwszego miejsca. Są pięknie skomponowane proporcje, są radosne (ale nie krzykliwe) kolory i jest rewelacyjne wykończenie. Bardzo, bardzo lubię Twój styl patchworkowy :)
OdpowiedzUsuńA Ty Marysiu jesteś dla mnie niezmiennie miła :))) Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i każdy komplement z osobna. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy :)))
UsuńBoże boze jakie cudowności - makatka absolutnie ekstra hiper fajna a moje poczucie winy (wiesz z jakiego powodu) właśnie sięgnęło dna...
OdpowiedzUsuńściany okrutnie zazdroszczę, zwłaszcza, że ja mojemu o niej juz przebąkuję od dawna jednak ani słychu ani widu by miała się pojawić :(
Nagrody absolutnie się należały! :D
Ściskam i zachęcam do udziału w TSD :D
BTW ja nie wiem czemu ty tak marudzisz nad tym pikowaniem ;) jest świetne! i jak rozplanowane mmm ;) mnie czeka kolor pikowany we wzorek...o ile nie stchórzę :D
Usuńkolos nie kolor ;)
Usuń:)))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńAleż się uśmiałam - Kochana, po ostatnich dobrodziejstwach jakie od Ciebie otrzymaliśmy - żadnego poczucia winy mieć nie możesz. Zabraniam! Chłopcy "kominki" (cyt.) noszą codziennie i nie zamierzają do zwykłych, pospolitych, nudnych szalików powracać, a kosmetyczka przechowuje moje najcenniejsze skarby!!
W TSD kiedyś wezmę udział, na pewno, ale póki co czaję się dojrzewając do tej myśli i skutecznie podglądam innych :)))))))
Jakie śliczne mini zrobiłaś i z przesłaniem - Super :) Ja nie robię podsumowań starego roku, chyba nie lubię wracać do tego co było, oglądać się za siebie. Design wall masz jak ta lala, bardzo przydatny gadżet i nie trzeba ciągle wszystkiego zwijać :) Pozdrowionka i uściski
OdpowiedzUsuń:)))))) Od zawsze wiedziałam, że zgadzamy się nie tylko w kwestii naszego zamiłowania do patchworku :*
UsuńŚliczna makata! Gratuluję też tablicy. Zapowiada się pracowity rok ;)
OdpowiedzUsuńOby, oby! Tobie również życzę wielu sposobności do tworzenia, bo któż nas będzie tak kolorowo inspirował jak nie Ty? :) Ściskam!
UsuńMakatka bardzo fajna i cieszę się, że spróbowałaś FMQ. Zanim ostatecznie stwierdzisz, że to nie Twoja bajka, spróbuj jeszcze czegoś w rodzaju paisley - np. coś w stylu tych zawijasków na wiosennej stronie wiadomej poduszki i załóż z góry że ścieg ma być różnej długości ;)
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje wygranych oraz tablicy. Tablicy to Ci trochę zazdroszczę, niestety nie mam miejsca, żeby taką gdziekolwiek powiesić, no chyba żebym nią zastawiał regał na książki, hmm...
No i gęsiowa kołderka będzie super, pięknie dobrane kolory.
Aż nie wiem od czego zacząć...
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję wygranych !!! Obie poduchy zasłużyły na nagrody :)
Reszta projektów też jest przecudna !! Świetny miałaś pomysł z tym motywującym mini quiltem :)
Co do ścianki do projektowania, to zgadzam się w 100%. W swojej pracowni mam 3 razy większą i nie wyobrażam sobie bez niej szycia :)
Uwielbiam Twoje prace kolorowe i precyzyjne, słusznie nagrodzone, a tablicy gratuluję.
OdpowiedzUsuńOd dawna myślę o takiej tablicy! Ale teraz już wiem jak się do tego zabrać ;) Całe szczęście, że napisałaś o styropianie utwardzonym (poszukam takiego) bo inaczej miała bym ciężką płytę wiórową!!! Uff!!! :)) Dzięki!
OdpowiedzUsuń