Zestaw po lewej to cudne 23 ćwiartki Kona Cotton Solids od Roberta Kaufmana pod nazwą Grecian Waters. Po prawej - jelly roll także od Kaufmana ale w kolorystyce Bright - aż 41 sztuk soczystych pasków!!!
Długo zastanawiałam się co z nimi począć. Choć samo patrzenie na te obłędne kolory sprawiało mi przyjemność, to jednak postanowiłam coś z nich uszyć - w końcu żal tak patrzeć jak się kurzą... Na pierwszy ogień poszedł jelly roll. Tak wygląda tęcza po rozwinięciu:
Po dodaniu poru skrawków solidów z szufladowych zapasów - powstało takie oto coś:
To tylko mały fragment całości. Pokażę więcej, jak uda mi się coś pozszywać- może nawet już niebawem w moim nowym pokoju??! Jupiiii!! Tak, remont powoli zbliża się do końca... Uffffff... W mieszkaniu królują neutralne barwy, więc odrobina koloru będzie jak znalazł!
Wracając jednak do tematu - skoro się już chwalę, to na całego! W prezentowym zestawie był jeszcze śliczny sweterek - wykonany w całości od początku do końca przez Asię i jej maszynę dziewiarską. Sweterek jest piękny, milutki, ach... co ja będę więcej mówić, uwielbiam go!
I wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak z kawałka sznurka można zrobić coś takiego. Mistrzostwo świata! Ze szmatek to co innego, ale ze sznurka???
Dziękuję Ci Asiu. Za wszystko.
A wszystkim innym za to, że czasem tu zaglądają, mimo iż momentami niewiele się dzieje :)
K.