Nie od dziś wierzę, że marzenia się spełniają.
Trzeba je tylko głośno wymówić.
Nie rzadko trzeba je wytrwale powtarzać :)))
Należy być cierpliwym.
Czasami zdeterminowanym.
Pełnym wiary.
Nie warto odpuszczać... Oto dowód:
Bernina 700D.
Jest moja.
I zamierzam ją mocno eksploatować.
Niekoniecznie, przy szyciu quiltów.... :)))
To już niebawem.
A tymczasem - na tapetę wzięłam UFOka. Jednego z, bo w rękawie mam ich jeszcze trochę... :))) Projekt rozpoczęłam w wakacje 2014, ale jak to czasami bywa - zarzuciłam na jakiś czas. Teraz coś mnie drgnęło (czyżby to był wyrzut sumienia? :)))) ) i postanowiłam dokończyć co zaczęłam.
Wkrótce więcej zdjęć. Dziś tylko radosna zajawka. Mogę śmiało zareklamować - tego jeszcze u mnie nie było :)
K.