Czerwiec jest dla mnie i moich chłopaków
ulubionym miesiącem w roku - wszyscy świętujemy urodziny. A jak urodziny
to i pyszny tort i prezenty!! Nie żebym taka interesowna była - yyy
tzn chyba nie... no w każdym razie wygląda na to, że i w tym roku nie
będzie inaczej :) Zupełnie niespodziewanie już z początkiem miesiąca
dostałam przesyłkę od Karoliny (chyba wszyscy znamy B-craft :))) ), a w niej...
ZESTAW olśniewających, dziewczęcych, delikatnych, subtelnych, wręcz eterycznych
tkanin od Quilt Essentials.
Dobrze się zaczyna, co? Ja bym rzekła -
wspaniale!! Jeszcze nie wiem, co z tych kwadratów powstanie - a jest ich
sporo bo aż 45 (po 15 w kolorze białym, kremowym i beżowym), ale wiem,
że z pewnością będzie to coś wyjątkowego. Takie tkaniny wymagają
szczególnego projektu. Moje szare komórki w końcu pójdą w ruch!! :))
Dziękuję Karolino!!!
Dobra, przyznam się. Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała ich od razu pociąć.... Ale tylko troszeczkę, tylko odrobinę. Pod nóż trafiły dwa kawałeczki. Takie malutkie, tyci tyci.... :)))) Jeden z nich widać tu:
Wpasował się idealnie!
Nie pokażę całości,
ponieważ projekt jest w założeniu prezentem, do tego jeszcze nie
ukończonym, więc nie chcę psuć niespodzianki. Jak już będzie po
wszystkim to wrzucę bardziej "ostre" ujęcia.
Korzystałam ze wzoru PP na Lone Star dostępnego za free do pobrania tutaj. To moje drugie podejście do bloków paper piecing (pierwsze potyczki można znaleźć tu) i szczerze powiem - coraz bardziej mi się podoba :)))) Szyło się miło i przyjemnie. Polecam!
Nowy tydzień zaczynam kolorowo i wesoło, jestem zadowolona z efektu. Czy to znaczy, że wracam do równowagi?! Jupi!