Za oknem szaro, buro i ponuro...
a u nas w domu już wiosna!
I to jaka radosna!!
Oto niezbity dowód:
A wszystko to sprawka Jareckiej z Deszczowego Domu! I to wcale nie zarzut - wręcz przeciwnie, od dwóch dni (mimo migreny) uśmiech nie schodzi mi z twarzy! :))))
Lubię soczyste kolory. To już wiecie. I Jarecka Zdolniacha na szczęście też o tym wie! Wydziergała dla nas cudowności - choć nie jestem tego pewna, czy samodzielnie. Zapewne posiłkowała się jakimiś zaklęciami - wszak to, co otrzymaliśmy, to prawdziwe czary..... :)
Rozumiecie, o czym mówię? Widzicie, jak te kolory współgrają z moim "poddupnikiem"?? To nie może być przypadek - Jarecka jest
Jakkolwiek byś Aniu nie działała - jesteś moją Idolką! :*
Poducha ma wymiar 30 x 50 cm. Pasuje pod moje plecki idealnie. Kusi, by się w niej rozgościć!
Dodatkowo zapinana jest na zamek. Podobno można ją prać, prasować, a ja i tak wolę podziwiać :)
------------------------------------
To jeszcze nie koniec - chłopcy stali się szczęśliwymi posiadaczami psiaków - rozrabiaków! Są identyczni jak moje łobuzy - Bolek i Lolek w psiej skórze.
Psy mają odmienne charaktery, swoiste cechy szczególne - np. uszko innego koloru, szaliczek "nie-do-pary".... Chłopcy - o czym się przekonałam - są tolerancyjni i pokochali ich od pierwszego wejrzenia!
Z resztą nie tylko chłopcy :)))) Wygląda na to, że to będzie intensywna znajomość - karmienie, spanie, głaskanie, przytulanie, wspólne wycieczki, wizyty w przedszkolu..... Ahoj przygodo!
K.
PS
Ja oprócz psiaków kocham też Jarecką, bo nie dość, że przyszykowała dla nas takie rarytasy, to jeszcze przy okazji wybawiła mnie z opresji i konieczności uszycia pieska na wzór RYBKI. Fiuuuu..... Aniu - jestem Twoją dłużniczką :) Dziękuję Ci!!!! :*